30.06.2006

Premier Figuier L'Artisan

Premier Figuier L'Artisan.
Nuty-
głowa: liście figowe, kwiat janowca;
serce: mleczko migdałowe, figi, drzewo sandałowe;
baza: mleczko kokosowe, suszone owoce, pinia.

Super! cos kompletnie innego...
prące do góry uderzenie zieleni, takiej roztartej i parujacej w upale. jednoczesnie zapach jest miekki, jak umoszczony na legowisku z kokosowych białych poduszeczek perski kot. a nad tym wszystkim gęsta, zawiesista mgiełka nieco osłodzonej po bardzo swieżym otwarciu zieloności, parującej, jest tu wilgotność ziemi wyganiana ostrym słońcem, najbardziej wyczuwalna tuż przy skórze (zapach z szyi to głównie mleczko kokosowe i migdałowe). w tej mgiełce, którą odczuwam jako drugi poziom zapachu, jest coś bardzo jasnego i odświeżającego, jakby mięta? a może to jakiś sosnowy sok. jednocześnie czuję w niej grubość, gąbczastość skórki owocu, bardzo zmysłowe, aksamitne wrażenie.
zapach czarujący, hipnotyzujący, lekko senny i kompletnie do niczego nie podobny. niebywale trwały.
zdjęcie pochodzi z serwisu www.neimanmarcus.com

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Od paru dni mam Premier Figuier i zachwycam sie ta zielonoscia polaczona z figa, choc musze powiedziec, ze, jesli chodzi o sama fige, wole Philosykosa (duzo bardziej czysta nuta).
Pozdrowienia!

Ola pisze...

Miło, że wpadłaś! :)
I też wolę Philosykosa, jest jednak mniej dosłowny. Choć PF pewnie milszy w noszeniu, ale chyba szybcej by mi sie znudził.