17.06.2006

Iris Silver Mist Serge Lutens

Nuty: kłącze irysa , cedr, sandałowiec, kadzidło, biała ambra, piżmo, chińska żywica balsamiczna.

W otwarciu ziemisty, prawie że marchwiowy, korzonkowy w sensie czegoś rosnącego głęboko w glebie i ciemności - tyle już napisano o irysie i jego przedziwnym zapachu - ale tu jest absolutnie wyjątkowy, Hiris Hermesa wydaje się przy nim taki malutki...
Potem na pierwszy plan wybija się coraz kwaśniejsza marchew, z charakterystyczną dla niej nutą goryczy - stare warzywa korzeniowe mają w sobie dużo tej woni. Ktoś trafnie porównał tę woń do zapachu rzepy. Te dziwne nuty dość szybko się ulatniają, zapach wybrzmiewa bardzo spokojnie i łagodnie, nie czuję też piżma ani kadzidła, tylko delikatniutki, słodki powiew ambry. Kolejny do kolekcji: "móc wąchać ale broń boże nie pachnieć" :)

Brak komentarzy: