19.05.2006

limitowanki Opium - Fleur de Shanghai i Fleur Imperiale

Oba bardzo do siebie zbliżone, oczywiście przypominają równiez klasyka. długo wahałam się, którą wersję kupić, zdecydowałam się na Shanghai i nie żałuję - jest bliższy oryginałowi, bardziej korzenny, wyrazistszy i bardziej esencjonalny niż Fleur Imperiale. niemniej uważam, że ten ostatni to doskonała propozycja na lato, zachowująca niesamowitą magnetyczność Opium, a jednocześnie bardziej niż FdS kwiatowa, miękka i świeża, może też odrobinę bardziej pudrowa. naprawdę może się podobać! trwałość obu - porównywalna, czyli bardzo dobra, mam je od rana na nadgarstkach w ilościach minimalnych (około 1 psik), przetrwały już prace kuchenne, ogrodowe, jak również zmianę ubrania - i nadal świetnie je wyczuwam, włącznie z niuansami.

Brak komentarzy: